*Perspektywa Louisa*
Strasznie się cieszyłem, że zobaczę Eleanor. Przez całą trasę spotkałem się z nią może ze trzy razy. Teraz jest jeszcze Sky... Nie znam jej osobiście, ale El dużo mi o niej opowiadała. Byłem zszokowany. Niecodziennie słyszy się o siedemnastolatce uzależnionej od narkotyków. Jednak każdy zasługuje na drugą szansę.
Wszyscy biegali po domu jak oszalali. Za dwie godziny wybieramy się do El i tej całej Sky. Louis ciągle łazi zamyślony, Hazza nie wie, jak się ubrać, Niall wyżera zawartość lodówki (tłumaczy się stresem), a Liam każe nam być miłym dla tej gówniary. Co ze mną? Patrzę na wszystko z boku, siedząc w fotelu i popijając wódkę.
*Perspektywa Sky*
-A ty jeszcze nie gotowa?!- krzyknęła w moją stronę.
-Została jeszcze godzina.- odpowiedziałam spokojnie. W międzyczasie zdążyłam dokładnie przyjrzeć się brunetce. Była ubrana w to .
Po krótkiej rozmowie sama postanowiłam się w końcu przygotować. Wybrałam ten zestaw i zrobiłam lekki makijaż. Zanim się obejrzałam zostało 20 minut do przyjścia chłopaków. Powolnie zeszłam na dół. El latała po całym dolnym piętrze, co chwilę przeglądając się w lustrze. Przecież musiała być idealna! Wreszcie dom wypełnił dźwięk dzwonka. Mogłabym się założyć, że nie minęła nawet sekunda, kiedy siostra zdążyła dobiec do drzwi. Szczerze mówiąc dziwił mnie jej stres, przecież widywała ich już tyle razy...
-EL!- rozległ się wrzask, a dziewczyna już znalazła się w ramionach dosyć wysokiego chłopaka z postawionymi na żel włosami- a więc to był Louis. Zaraz za nim do domu weszła pozostała czwórka. Ich spojrzenie od razu padło na mnie, ciągle stojącą przy schodach. Powolnym krokiem podeszłam do grupki. Eleanor od razu przedstawiła mnie chłopakom, na co każdy po kolei odpowiedział. Liam, Louis, Harry i Niall zrobili to z wielką ochotą. Gdy padło na Zayna, ten tylko zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Po chwili na jego twarzy (całkiem ładnej, musiałam przyznać!) pojawił się zadziorny uśmiech. Wyminął mnie ze słowami:
-Mam nadzieję, że to będzie warte imprezy.
-Uważaj na słowa.- odburknęłam, na co reszta zespołu cicho zachichotała.
-Mówiłaś coś?- mulat spojrzał na mnie z jedną brwią uniesioną ku górze.
-Tak! Powiedziałam, żebyś pilnował języka, Malik.- jakim cudem przypomniałam sobie jego nazwisko?! -Z tego co wiem, to nie jest twój dom, więc równie łatwo, jak wszedłeś, możesz zostać stąd wykopany.- odpowiedziałam ze słodkim uśmieszkiem i udałam się do kuchni.
*Perspektywa Eleanor*
Co tu się dzieje?! Mówiłam Sky, że ma być miła, a ona co? Wyjeżdża do najgroźniejszego z całej piątki z chamskimi odzywkami. Chociaż nie powiem, zaimponowała mi - pozostałej czwórce chyba też, bo po jej odejściu z przedpokoju wszyscy wymienili się zadowolonymi spojrzeniami - czyżby ich także zaczęło irytować zachowanie Zayna?
*Perspektywa Zayna*
Nie wierzę. Jakaś gówniara z zapchlonego domu właśnie mnie pokonała. Nie byłem z stanie NIC odpowiedzieć, co zdarza się nieczęsto. O nie, tak się bawić nie będziemy. Chce grać w tę grę, będziemy grali. Tylko, żeby nie skończyło się płaczem.
Obojętnym krokiem podszedłem do drzwi oddzielających przedpokój i kuchnię i oparłem się o framugę drzwi zakładając ręce na krzyż.
-Czego tu chcesz? El nie zaprowadziła was do jadalni?- powiedziała dziewczyna, kiedy tylko mnie nie zobaczyła. Kiedy tak stała przybierając tą samą pozę, co ja zauważyłem, że jest całkiem ładna. Ale nie to było moim aktualnym celem - przynajmniej na razie!
-Zaprowadziła, ale ja się odłączyłem.
-Po co?- powiedziała obojętnym tonem.
-Dobra, posłuchaj gówniaro. Nie odzywaj się tak do mnie. Myślisz, że jak jesteś rodziną El to wszystko ci wolno? I tu się, kurwa, mylisz! To, że miałaś zjebane życie mnie nie obchodzi. Nie licz na jakieś specjalnie traktowanie, bo chłopak cię rzucił. Jeszcze raz zrobisz taką akcję, a obiecuję, nie ręczę za siebie.
*Perspektywa Sky*
Czy on to powiedział? Nie, no nie wierzę! Naprawdę myśli, że jestem zwykłą gówniarą, nieznającą życia? Wiem o tym więcej niż on. Byłam strasznie wkurzona. Najchętniej dałabym mu w twarz, jednak do pokoju zawitał Louis.
-Hej, o czym gadacie?- zapytał wesoło.
-O niczym, próbujemy poznać się od początku.- powiedział On i słodko się do mnie uśmiechnął.
-Tak, dokładnie.- odpowiedziałam szybko i wyszłam w pomieszczenia.
Po chwili ochłonięcia dołączyłam do siedzącej w salonie reszty.
Powiem szczerze - oprócz Zayna wszyscy są cudowni. Polubiłam ich, mam nadzieję, że z wzajemnością. Niestety miła atmosfera musiała dobiec końca, ponieważ zjawił się pan Malik. Z wielkim uśmiechem usiadł obok mnie i przyłączył się do rozmowy. Czy on poważnie chce mnie wyprowadzić z równowagi? Podobno każdy zna osobę, którą mógłby zabić - chyba znalazłam swoją, a jest nią Zayn Malik.
*Perspektywa Zayna*
Nie wierzę. Jakaś gówniara z zapchlonego domu właśnie mnie pokonała. Nie byłem z stanie NIC odpowiedzieć, co zdarza się nieczęsto. O nie, tak się bawić nie będziemy. Chce grać w tę grę, będziemy grali. Tylko, żeby nie skończyło się płaczem.
Obojętnym krokiem podszedłem do drzwi oddzielających przedpokój i kuchnię i oparłem się o framugę drzwi zakładając ręce na krzyż.
-Czego tu chcesz? El nie zaprowadziła was do jadalni?- powiedziała dziewczyna, kiedy tylko mnie nie zobaczyła. Kiedy tak stała przybierając tą samą pozę, co ja zauważyłem, że jest całkiem ładna. Ale nie to było moim aktualnym celem - przynajmniej na razie!
-Zaprowadziła, ale ja się odłączyłem.
-Po co?- powiedziała obojętnym tonem.
-Dobra, posłuchaj gówniaro. Nie odzywaj się tak do mnie. Myślisz, że jak jesteś rodziną El to wszystko ci wolno? I tu się, kurwa, mylisz! To, że miałaś zjebane życie mnie nie obchodzi. Nie licz na jakieś specjalnie traktowanie, bo chłopak cię rzucił. Jeszcze raz zrobisz taką akcję, a obiecuję, nie ręczę za siebie.
*Perspektywa Sky*
Czy on to powiedział? Nie, no nie wierzę! Naprawdę myśli, że jestem zwykłą gówniarą, nieznającą życia? Wiem o tym więcej niż on. Byłam strasznie wkurzona. Najchętniej dałabym mu w twarz, jednak do pokoju zawitał Louis.
-Hej, o czym gadacie?- zapytał wesoło.
-O niczym, próbujemy poznać się od początku.- powiedział On i słodko się do mnie uśmiechnął.
-Tak, dokładnie.- odpowiedziałam szybko i wyszłam w pomieszczenia.
Po chwili ochłonięcia dołączyłam do siedzącej w salonie reszty.
Powiem szczerze - oprócz Zayna wszyscy są cudowni. Polubiłam ich, mam nadzieję, że z wzajemnością. Niestety miła atmosfera musiała dobiec końca, ponieważ zjawił się pan Malik. Z wielkim uśmiechem usiadł obok mnie i przyłączył się do rozmowy. Czy on poważnie chce mnie wyprowadzić z równowagi? Podobno każdy zna osobę, którą mógłby zabić - chyba znalazłam swoją, a jest nią Zayn Malik.
__________________________________________
No siemson :) Od razu mówię, że jesteśmy złe. BARDZO ZŁE! Tak samo jak w przypadku drugiego bloga liczba wyświetleń ani trochę nie pokrywa się z komentarzami! Naprawdę wystarczy nam jedno słowo, może nawet sama emotikonka, żeby było! Te z was, które same mają blogi na penwo wiedzą, jak każdy komentarz daje kopa do pisania :) N&M
no ej no to świetne jest no *-* ja chcę więcej no!
OdpowiedzUsuń:) Świetne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Bardzo mi się spodobał.To smutne,że El i Lou tak rzadko się spotykają,ale najważniejsze jest to,że się kochają! :D Na miejscu Sky pewnie tak samo bym postąpiła,oczywiście jeśli strach by mnie nie obleciał, i postawiła się Zaynowi.Sky miała ciężkie życie i wcale nie liczy na jakieś szczególne traktowanie(przynajmniej tak mi się wydaje),a on się do niej przypieprzył chociaż w ogóle jej nie zna.No idiota,no.
OdpowiedzUsuńSpodobała się mu, z resztą on jej też.Mam wrażenie,że za niedługo pojawi się jakiś pikantny romansik,ale pewnie się mylę. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania.
Do następnego :*xx
http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/
Czy Wy macie do mnie wonty.? Przecież ja komentuje regularnie... Czuję się taka niedoceniona :'( Powinnam dostać jakąś nagrodę, a nie...! ;( No mniejsza...
OdpowiedzUsuńRozdział jest ŚWIETNY, ale (hehe "ale" musi być) ZA KRÓTKI!!! No weźcie, mamy weekend to błagam, napiszcie coś dłuższego, a wtedy na pewno dostaniecie więcej komentarzy (choćbym je miała sama napisać, to będzie ich więcej).
Życzę weny x4 i ściskam Was mocno.! <33 ;**
kooooocham ! <3
OdpowiedzUsuńSuper !Kocham to!
OdpowiedzUsuńWchodzę tu co chwilę,żeby zobaczyć czy coś dodałaś..a tu nic ;c
OdpowiedzUsuńłamiesz mi serce </3
Zapraszam do siebie ;p
http://new-life-with-memories.blogspot.com/ :)
Świetne <3
OdpowiedzUsuń