środa, 6 marca 2013

Rozdział 4.

-Skylar Black, czy mogłabyś WSTAĆ, DO JASNEJ CHOLERY?!- drugi dzień z rzędu obudził mnie krzyk Eleanor. Czuję, że tak będzie codziennie.
-Eleanor Calder, KTÓRA GODZINA?!- warknęłam.
-11:00.- odpowiedziała spokojnie.
-Więc powtórzę wczorajsze pytanie, DLACZEGO MNIE BUDZISZ?- krzyknęłam dosyć głośno jak na możliwości zaspanego wciąż głosu.
-Dlatego, że za godzinę idziemy na lunch z chłopakami i przestań się drzeć.- powiedziała lekko zirytowana.
-Z kim?- zapytałam, chociaż dobrze wiedziałam, kogo miała na myśli.
-Z chłopakami. Louis, Harry, Liam, Niall i Zayn. Pamiętasz ich jeszcze?- tego ostatniego nie chciałam pamiętać. -Dobra, zbieraj tyłek i rusz się na dół. Śniadanie stygnie. 
O dziwo posłusznie wykonałam jej polecenie, bo już po kilku minutach zajadałam się płatkami.
-El...w co ja mam się ubrać?-od razu pożałowałąm tego pytania.brunetka zabrała mnie na górę i zaczęła wyciągać sukienki/bluzki/spodnie...wszystko!Po jakiś 20 minutach zaczeła mi pokazywać "zestawy".
Jako pierwszą wyciągnęła białą sukienkę w kropki.
-I co sądzisz?- uśmiechneła się.
-ŻARTUJESZ?!- krzyknęłam i zaśmiałam się, aby po kilku sekundach spoważnieć. -Chwila... mówiłaś poważnie? 
Po milionach "nie!", "fuj!", czy "zapomnij!" z mojej strony chyba po raz pierwszy widziałam poddającą się El.
-Dziewczyno! Nie mogę z tobą!
-To nie moja wina, że nic mi się nie podoba!- jęknęłam uśmiechając się.moich
-I jak ty chcesz przypodobać się Zaynowi?!- rzuciła i natychmiast zakryła usta dłonią. -Ups...
-Słucham? Proszę cię!- nie mogłam powstrzymać ataku śmiechu.
-Sky, znam cię jak nikt, nie ukryjesz tego przede mną. Widzę, jak na niego patrzysz. On na ciebie zresztą też... - puściła mi oczko.
-Hahah, nie.- wystawiłam język. -Zayn mnie nienawidzi. Z wzajemnością. Z resztą, podobno ma dziewczynę, sama mi o tym opowiadałaś.
-Powiedziałabym raczej, że to ona ma jego... Dobra, nie chcesz mówić, to nie, ale zobaczysz, że jeszcze wyjdzie na moje!- powiedziała, po czym podała mi ostatni zestaw. Wreszcie coś, co mogłam założyć! Popatrzyłam na zegarek. Zostało jeszcze 25 minut. El szybko wybrała to, umalowałyśmy się i w końcu byłyśmy gotowe.
Od czasu, kiedy wyszłyśmy z domu do dojścia do restauracji minęło kolejne piętnaście minut. Chłopaki akurat zajmowali miejsca przy dużym stole. Mina Zayna, kiedy mnie zobaczył - bezcenna. Widocznie w odróżnieniu od El, Louis nie raczył go uprzedzić. Uśmiechnęłam się w jego stronę i usiadłam obok kuzynki, a naprzeciwko Nialla. W trakcie oczekiwania na jedzenie poczułam wibracje w kieszeni. Odblokowałam komórkę i odczytałam sms'a.

Od: Nieznany
Treść: Miałem nadzieję na udany dzień, ale jednak muszę na ciebie patrzeć.


Hmmm, ciekawe kto był jego nadawcą? Momentalnie przeniosłam wzrok Malika, który jak gdyby nigdy nic rozmawiał sobie z Harry'm. Ponownie spojrzałam na telefon, zapisałam jego numer i wystukałam:

Do: Malik
Treść: Ciebie też bardzo miło widzieć, Zayn. Skąd masz mój numer?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

Od: Malik
Treść: Ciekawe. Jestem Zayn Malik, mogę wszystko.

Do: Malik 
Treść: Dupek :)

Odpisałam i postanowiłam przyłączyć się do rozmowy reszty, jednak nie było mi to dane, bo moja komórka ponownie zawibrowała.

Od: Malik
Treść: Uważaj teraz. Obiecuję, że za kilka sekund mnie znienawidzisz.:)

"Za późno"- pomyślałam, jednak po obiecanym upływie czasu przekonałam się, że mulat mówił prawdę.
-Hej, El, zaraz mamy wywiad, ale może wpadniecie do nas razem ze Sky później?- usłyszałam JEGO głos, a na tej ślicznej twarzyczce pojawił się słodki uśmiech. Reszta chłopaków oczywiście go poparła, a ja spojrzałam na Eleanor.
-Emm, a nie będziecie zmęczeni, czy coś?- zapytałam z niewyczuwalną nadzieją w głosie.
-Ależ skąd! To co, widzimy się o ósmej?- ta małpa uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Szybko odblokowałam telefon i napisałam:


Do: Malik

Treść: Mam nadzieję, że zginiesz w męczarniach.
na co on odpowiedział mi krótkim:

Od: Malik
Treść: <3

co zdenerwowało mnie jeszcze bardziej.


*3 godziny później*

Stałam naprzeciwko lustra wpatrując się w swoje odbicie. Ubrana byłam w TO. Nicnierobienie przerwał mi dźwięk smsa. Gdy tylko zobaczyłam nadawcę, skrzywiłam się - Malik. Jednak ludzka ciekawość skłoniła mnie do odczytania wiadomości.

Od: Malik
Treść: Jak tam przygotowania? Załóż coś ładnego!

WTF? Nie miałam pojęcia, o co mu chodziło, ale jedynie co mogłam powiedzieć to ledwo słyszalne "zabiję go". Sama nie wiem czemu. Po prostu, dla zabawy.
Nie miałam najmniejszego zamiaru się stroić. I to jeszcze dla niego!
Postanowiłam zajrzeć do Eleanor. Miała na sobie ten zestaw i jak zwykle wyglądała olśniewająco. Przez chwilę nawet myślałam, żeby wziąć z niej przykład i wybrać coś bardziej "eleganckiego", jednak szybko odrzuciłam ten pomysł. Jeszcze Zayn naprawdę pomyśli, że się dla niego staram. Oczywiście kuzynka musiała mi wypomnieć, że mogłam wyglądać schludniej. Ech, czasem nie wierzę, że jesteśmy spokrewnione.
Dochodziła 20:00 - czas się zbierać. Wsiadłyśmy do samochodu Eleanor i ruszyłyśmy w stronę mojego małego piekła. Gdy w radiu puszczono tę piosenkę zaczęłam krzyczeć jej słowa, a dziewczyna patrzyła się na mnie z nutką przerażenia. Przerażenia? Hmm, nie, chyba jednak po prostu jak na idiotkę. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu po krótkiej chwili sama jednak zaczęła śpiewać refren. W bardzo przyjemnej atmosferze dotarłyśmy pod posiadłość 1D.
Wychodząc z samochodu powtarzałam sobie "olej go, będzie dobrze", chociaż dobrze wiedziałam, że nie dam rady. Żadna ze mnie kretynka - doskonale zdawałam sobie sprawę, do czego zmierzają te wszytstkie gierki Malika. Znałam osoby z charakterem jak on. Tak, znałam.
-No, nareszcie jesteście!- usłyszałam głos Louisa wychylającego się zza drzwi. Już chwilę później El była w jego ramionach, co oznaczało, że sama będę musiała znaleźć sobie rozrywkę na dzisiejszy wieczór. No cóż... przynajmniej oprócz Lou i Zayna Dupka Malika jest jeszcze Harry, Liam i Niall. Kiedy tylko zobaczyłam wspomnianą trójkę od razu się uśmiechnęłam. Może jednak nie będzie tak źle?

*Godzinę później*

-Zayn, odłóż to, już i tak za dużo wypiłeś!
-Nie jesteś moim ojcem, mogę pić, ile chcę!
-Niall, nie dotykaj moich loków!!!
-Przestanę, jak zrobisz mi kanapkę...
-Eleanor Calder, kocham cię!
Głównie takie zwroty można było słyszeć po zaledwie godzinnym pobycie w domu chłopaków. Wszyscy, z wyjątkiem Liama, schlali się nie na żarty.
-El, jak ty sobie wyobrażasz nasz powrót do domu?- zapytałam, zmuszając kuzynkę, żeby na mnie spojrzała.
-Nie wygłupiaj się, nie widzisz w jakim ona jest stanie? Pewnie nawet cię nie słyszy.- odpowiedział za nią Payne.
-Więc co ja mam zrobić? Chyba raczej muszę spać w nocy...
-Zanocujecie u nas. Jedyny problem to to, że mamy tylko pięć łóżek. Louis i Eleanor zapewne będą spali razem, więc zostają cztery pozostałe. Musisz sobie kogoś wybrać.
-Ja chcę spać sam!- odezwał się dwuosobowy chór w składzie: Niall i Hazza.
-Dzięki, naprawdę!- odburknęłam.
-Nie bierz tego do siebie, Nialler i Harry lubią mieć dużo przestrzeni.- pocieszył mnie Liam. Swoją drogą, był całkiem słodki!
-To chyba znaczy, że dzisiejszą noc spędzisz u mnie...- zabrzmiał pijacki głos Zayna.
-Chyba śnisz! Nie! Nie ma mowy, nie zrobię tego. Liam, nie mogę spać u ciebie?
-Sky, wiesz, że bardzo chciałbym ci pomóc, ale Danielle... Na pewno by zrozumiała, ale ja nie czułbym się fair w stosunku do niej.
-Ech, no pewnie, rozumiem... A ty, nie odzywaj się juz dziś do mnie.- zwróciłam się w kierunku Malika groźnym tonem.

10 komentarzy:

  1. Masz talent ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeeeeeeja, kocham, jak piszeeeeesz!!!!!! <3
    I NEED WIĘCEJ!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ohohohohohohhoo ! kocham <3 <3 <3 będzie się działo xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. dawaj nastepny następny, jestem ciekawa w jaki sposób Zayn bedzie sie starał do niej przylepić

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Mi się podoba ja również czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo...
    Szykuje się wspólna noc Sky-Zayn^~^
    Za dużo to mu ona nie pozwoli, ale Malik może zawsze pomarzyć xd
    Świetne opowiadanie, bardzo podoba mi się, że na główną bohaterkę wybrałaś właśnie tę dziewczynę... jest prześliczna, ale i zadziorna;p
    Ich relacje są przezabawne;D wydaje się, że się niecierpią, ale coś tu się kroi. Ale, że Liam nie chciał jej pomóc, bo nie boi się Danielle tylko wyrzutów sumienia... No nieźle xp
    Czekam na więcej i zapraszam do siebie na opowiadanie o One Direction, Little Mix i nie tylko, może ci się spodoba i zaobserwujesz jak ja twoje:)

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. M I S T R Z O S T W O *___*
    Dziewczyno jesteś mega,masz super pomysł na tego bloga,każdy rozdział jest zaskakujący,cały czas się coś dzieję,nie wieje nudą,a ja znów tworze jakieś chore scenariusze w mojej głowie zastanawiając się jak będzie wyglądać noc Sky i Zayna.Swoją drogą te sms-y,grożenie sobie itp. jest bardzo słodkie(przynajmniej dla mnie) i zabawne.Nie mogę się już doczekać nexta..:D
    Rozdział świetny <3
    Do następnego xx
    http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Elo Ziomy.!
    Sorrki, że tak długo musiałyście czekać, ale dopiero teraz znalazłam chwilkę na napisanie komentarza. Mam nadzieję, że na mnie czekałyście :P
    Rozdzialik jest MEGA ŚWIETNY!!! Już chcę przeczytać kolejny.! Błagam, napiszcie dłuższy no błagam.!
    No i oczywiście pytanie "Kiedy dodacie następny rozdział.?" Nie dałyście żadnej informacji pod Dziełem, więc pytam osobiście...
    Życzę weny x4 i ściskam Was mocno.! <33 ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozdział się piszę ;) Jeśli będzie takie tempo jak dotychczas to do środy myślę,że dodamy ;)

      Usuń
  9. Cudownyy *-*


    http://nicole-and-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń