niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 5.

-Śpisz na drugim końcu łóżka i żadnych gierek, jasne?- powiedziałam, gdy byliśmy w pokoju Zayna.
-Ależ oczywiście!- wyszczerzył się, na co ja przewróciłam oczami. -Ale może, skoro nie jestem wstanie się przebrać, to mi pomożesz?- zapytał, udając chwiejny krok - ma mocną głowę i dobrze o tym wiedziałam.
-Pozostaje ci spanie w ciuchach, Malik.- uśmiechnęłam się słodko.
-A ty? W czym będziesz spać?- zapytał się po chwili, a w jego oczach pojawiły się iskierki.
-Dasz mi swoją koszulkę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie i od razu tego pożałowałam.
-Hmmm... Ja mam dać koszulkę tobie? Co tam mówisz???- nie wiem kiedy, ale przysunął się do mnie i wymruczał mi to do ucha.
-Tak?- lekko uniosłam kąciki ust.
-Poproś.- jego głos stał się taki seksowny... Sky, co się z tobą dzieje?!
-Ech... proszę.- próbowałam się opanować. Jego brązowe oczy były wpatrzone we mnie, a mocne ciało uniemożliwiało jakikolwiek ruch. Szczerze mówiąc, zaczynałam się już trochę bać, ale wtedy chłopak uśmiechnął się i podał leżącą na krześle koszulkę. Szybko ją wzięłam i poszłam w stronę łazienki, myśląc nad tym, co przed chwilą miało miejsce.
-Co, do cholery, się właśnie stało?!- warknęłam cicho do lustra, opierając się o umywalkę. Trochę wypił, ale nadal był trzeźwy i mówił takie rzeczy?! Podobno mnie nienawidzi... No cóż - ja jego PODOBNO też! Ale on ma dziewczynę! Czemu ja tak dziwnie się poczułam? Echh, nie rozumiałam już nic!
Przebrałam się w bluzkę od Zayna i zaczęłam szukać czegoś do demakijażu. Głupie, jednak o dziwo znalazłam. Kiedy gotowa do snu wyszłam z łazienki kamień spadł mi z serca, ponieważ zobaczyłam, że Malik śpi. Położyłam się po drugiej stronie łóżka i po chwili sama odpłynęłam.

*Ranek*

Przetarłam zaspane oczy i spojrzałam na zegarek - 8:00. Obróciłam się na drugi bok - Zayn jeszcze spał. Patrząc na niego mimowolnie się uśmiechnęłam.
Po dłuższej chwili wpatrywania się w mulata postanowiłam zejść na dół. W salonie siedział już Liam trzymając w ręku pada do xboxa. No tak,  wkońcu tylko nasza dwójka nie piła wczorajszej nocy. Mimo to sama się sobie dziwię, o ósmej na nogach... nieważne. Chwilę później byłam już przy daddy'm i rozpoczęliśmy multiplayera. W FIFĘ oczywiście przegrałam, ale w bijatyce - której nazwy za nic w świecie nie wymówię! - rozłożyłam go na łopatki. Za jakąś godzinę pozostali zaczęli się schodzić.
-Nie wierzę.- wybełkotała El, stając u dołu schodów. -Co jej zrobiliście?! Jest przed dwunastą, a Sky nie śpi?!
-Magia.- odpowiedziałam nie odrywając wzroku od telewizora.
-NIE GRAM Z TOBĄ!- wrzasnął nagle Liam i udawał wkurzonego, na co ja zareagowałam śmiechem.
-Life is brutal, bejb.
-Kto znowu pokonał Liama?- usłyszałam krzyki Nialla, Hazzy i Lou z góry.
-Jakie znowu?! Jestem mistrzem i wszyscy o tym wiecie.- odpowiedział groźnie Payne.
Na dole byli już wszyscy, z wyjątkiem Zayna. Gdy całe towarzystwo brało tabletki przeciwbólowe, ja udałam się na górę, do pokoju chłopaka. Wciąż spał - serio? W tym momencie do głowy wpadł mi plan doskonały. Poszłam do łazienki. Znalazłam dużą miskę i napełniłam ją zimną wodą. Pewnym krokiem powróciłam do sypialni. Stanęłam centralnie nad Malikiem i całą zawartość wylałam na jego cudownie ułożone (nawet we śnie, jak on to robi?!) włosy. Po ułamku sekundy każdy, kto był w domu usłyszał przeraźliwie głośne "KURWA", a ja, zamiast się przestraszyć, zaczęłam się śmiać, ale już po chwili tego pożałowałam, a moją głowę przejęły myśli: SKY, DLACZEGO TO ZROBIŁAŚ?! Malik popatrzył na mnie wzrokiem zabójcy i po chwili był tuż przy mnie. Nie miałam szansy na ucieczkę. Mimo wiercenia się wziął mnie na ręce. Kiedy przechodziliśmy (a raczej on przechodził, ja byłam przenoszona) obok reszty, spojrzeli na nas jak na idiotów. Nie dziwię się - Mokry Zayn niosący wrzeszczącą Sky w nieznanym kierunku.
-Teraz pożałujesz!- powiedział przez uśmiech, a ja zobaczyłam, gdzie tak naprawdę zmierzamy.
-Zayn! Postaw mnie! Przepraszam!- błagałam.
-Za późno, kochanie- po tych słowach po prostu wrzucił mnie do basenu.
-Dupek!- wrzasnęłam, patrząc, jak teraz on się śmiał.
Po krótkiej chwili nad basenem znalazła się pozostała piątka - z rozbawioną El na czele.
-Zayn, dlaczego wrzuciłeś Sky do basenu i dlaczego jesteś mokry?- zapytał Hazza.
-Zgadnij.- odburknął mulat. W tym czasie Niall i Lou pomogli mi wyjść z wody. Przechodząc obok Malika ponownie szepnęłam "dupek" i mijając go, udałam się do łazienki.

*Perspektywa Zayna*

Nie żałowałem tego, co zrobiłem, tak samo jak nie żałowałem wczorajszej nocy. Uwiodłem ją i obydwoje dobrze o tym wiedzieliśmy! Punkt dla Zayna, jak zwykle z resztą. Gdybym ją wtedy pocałował na pewno by odwzajemniła, a może doszłoby do czegoś więcej... No trudno, będzie jeszcze wiele okazji. Przynajmniej tak myślę. Po dzisiejszym wydarzeniu nie chciało mi się tłumaczyć wszystkiego chłopakom, bo Eleanor wyglądała na świadomą tego, co się dzieje. Ciągle tylko uśmiechała się spoglądając na mnie i Sky. Nieważne. Wracając do mojego zachowania. Ona wylała na mnie wiadro wody, ja wrzuciłem ją do basenu przecież to oczywiste. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwiek telefonu.
-Halo?- powiedziałem obojętnie, nie patrząc na numer dzwoniącego.
-Hej, Zayn!- Perrie. -Tak tylko dzwonię, żeby ci powiedzieć, że będę na waszym koncercie w tym tygodniu.
-Fajnie. -odpowiedziałem.
-A ten, no, masz dziś czas? Bo ja akurat mam wolne od prób, więc może się spotkamy?- powiedziała z nadzieją w głosie.
-Przyjadę po ciebie za dwie godziny, ok?-powiedziałem po chwili namysłu.Uznajmy, że dziś pan Zayn ma szczęśliwy dzień.
-Pewnie!- powiedziała uradowana i się rozłączyła. Lubiłem ją, ale nie kochałem. Lubiłem? Hmm, chyba jednak traktowałem jak zabawkę. Tak, to zdecydowanie to.
Jakieś pół roku temu ostro zabalowałem. Wtedy menagment doszedł do wniosku, że muszę mieć kogoś, kto mnie przyhamuje, przynajmniej w wizerunku medialnym. Kiedy wszedłem do salonu zobaczyłem, że chłopaki  żegnają się z dziewczynami. Również do nich podszedłem i przytuliłem się z El, a Sky podałem rękę. Odsunęła się, kiedy chciałem ją objąć - chyba nadal jest obrażona. Bywa. Gdy tylko wyszła ponownie wziąłem telefon do ręki.
Do: Sky
Treść: Nawet nie wiesz, jak seksownie wyglądałaś w tym basenie :)

Od: Sky
Treść: Chłopiec się podniecił? To był pierwszy i ostatni raz. xx

Zaśmiałem się pod nosem i zacząłem przygotowania do spotkania z Perrie.


*Pięć godzin później*

 -To co, może pójdziemy do ciebie?- zaproponowałem, kiedy wychodziliśmy z kina.
-Jasne.- Pezz natychmiast się uśmiechnęła. Chwilę później byliśmy już w moim samochodzie*, a po dwudziestu minutach staliśmy pod jej domem.
-Pijemy coś?- zapytała blondynka od razu po wejściu do mieszkania.
-To co zwykle.- posłałem jej łobuzerski uśmiech i usiadłem na kanapie w salonie. Chwilę później dosiadła się do mnie dziewczyna podając szklankę whisky. Odłożyłem procentowy płyn i patrząc na Perrie powoli zacząłem przybliżać swoją twarz do jej. W ostatnim momencie ta jednak się odwróciła.
-Zayn, czy tu zawsze musi chodzić o seks? Czasem myślę, że jesteś ze mną tylko dlatego.- nagle posmutniała. "Serio? Wybrałaś, kurwa, dobry moment na przemyślenia"- pomyślałem.
-Hej, ja wcale tak nie uważam.- powiedziałem z udawanym przejęciem i ponownie zbliżyłem się do Pezz, żeby tym razem lekko ją pocałować. Ona pogłębiła pocałunek wplatając ręce w moje włosy. Po chwili zaczęliśmy pozbywać się ubrań. Wreszcie.

*W opowiadaniu Zayn posiada prawo jazdy.

_____________________________________________________
Hejhejhej!
Jak zwykle prosimy o komentarze wszystkich czytających. A właśnie! Na drugim blogu (klik) także dziś pojawi się nowy rozdział :) ~N&M

22 komentarze:

  1. świetne,czytam od początku, czekam z niecierpliwością na NEXT ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny, strasznie mi się podoba <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jej nareszczie, niezle początki, niech sky nie da sie uwieśc

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha;D
    Przemyślenia Zayna mnie rozwalają xd

    "-Zayn, czy tu zawsze musi chodzić o seks? Czasem myślę, że jesteś ze mną tylko dlatego.- nagle posmutniała. "Serio? Wybrałaś, kurwa, dobry moment na przemyślenia"- pomyślałem."

    Nie mogłam przestać się śmiać, a banan na mojej twarzy chyba będzie już trwały;p
    Świetny rozdział, nie spodziewałam się, że Sky jest taka zadziorna...
    Chylę czoła dla twojej wyobraźni<3
    Czekam na nexta i zapraszam do siebie:

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam;*


    OdpowiedzUsuń
  5. Zajefajnie piszesz te rozdziały :) Czekam na następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. haaha , fajne , i bidna perrie ;C ona cos do niego czuje a oon ja wykorzystuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny i taki dłuuugi *_* Tyle scen zapierających dech w piersiach,nie powiem bardzo mi się to podoba.Ta cała gierka Zayna zarówno z Perrie jak i Sky jest super.Uwielbiam to powiadanie,no,piszesz je w taki fajny sposób,którego nie potrafię zdefiniować.:)
    Masz fajny pomysł na tego bloga,nie mogę się doczekać co będzie daleej.
    Do następnego xx
    http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No joł.! To znowu ja.! Byłam przed chwilą na drugim blogu, gdzie dodałam komentarz :)
    Rozdział SUPER.! Coś się zaczyna dziać :P Jestem ciekawa, co wymyślicie na kolejny rozdział ;>
    Życzę weny x4 i ściskam Was mocno.!
    PS. Przepraszam, że piszę dziś takie beznadziejne komentarze...;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Siema!!! To opowaidanie stało się moim ulubionym, Kocham Zayna w takiej roli, tylko żeby Sky sie mu nie dala, czekam z nieceirpliością na nwoy rozdział i ubóstawiam główną bohaterke

    OdpowiedzUsuń
  10. nie moge sie doczkeać 6!!! po prostu nie wyrobie, to jest przezajebiste, i do tego moje ulubione opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też nie mogę się doczekać, Martyna. < 3

    OdpowiedzUsuń
  12. ndkBNDKLJVGBkb Cudowny *-*
    Boże dodaj kolejny jak najszybciej *-*

    http://nicole-and-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. dawajcie następny bo nie wyrobie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mraśnie ^^ Zayn podrywacz ;D dobrze,że nie pocałował Sky czuł by sie wtedy zwycięzcą ;D czekam na 6!

    Aldona

    OdpowiedzUsuń
  15. jejku jakie boskie *-* nie mogesię doczekać 6 rozdziału ! ;D Zayn niech się zmini bo żadna dziewczyna go nie będziechaiał, Nieładnie pogrywa ze sky ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. SUper, dawajcie szybko 6 bo nie wyrobie, bez tego opowiadania moje życie to nie życie ;D podoba mi się Zayn jako taki bad boy

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko fajnie, tylko rozdziały za krótkie ! Oczekuje dłuższych ;D
    i czkema na 6 z niecierpliwoscią, i jakby migła być dziś albo jutro, tak ładnie prosze!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. suuuper :* nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ahhahaahahahahahahhaha boski zayn, teraz to sobie wybrała czas na przemyślenia >-< po prostu leże ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Super♥
    Zapraszam na bloga
    http://worldoflove145.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. zostałaś nominowana na http://niesmiertelny-czlowiek.blogspot.com/p/lba.html ps ROZDZIAŁ BOSKI!

    OdpowiedzUsuń