Rozdział dedykowany Cyganowi/Ani <3
_____________________________
Kiedy byłam już na dole, weszłam do kuchni, zrobiłam sobie kanapki i wyszłam na przystanek.
Po jakiś dwudziestu przekraczałam mury szkoły. Pierwszą lekcją była, jakże fascynująca, historia.
Tak serio, było potwornie nudno, a ja myślałam tylk
o o kłótni z El. Kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek, od razu wyszłam. Idąc w kierunku szafek poczułam, że ktoś puka mnie w ramię.
-Hej, Sky...
-Co się stało, że sobie o mnie przypomniałeś?- warknęłam do stojącego naprzeciwko Jasona.
-Posłuchaj, chciałem to wyjaśnić... Wiesz, że go nie lubię, a jak zobaczyłem te zdjęcia... Nie powinienem na ciebie naskakiwać.
-No, nie powinieneś.- próbowałam dalej grać obojętną.
-Sky, proszę!- spojrzał mi w oczy. Emocje wzięły górę. Przytuliłam się do niego i zaczęłam płakać. Nie chciałam jeszcze więcej kłótni. -Ej, co jest?
-Nic... Po prostu wszystko mi się wali... Nie daję rady, mam dość.- ścisnęłam go jeszcze mocniej.
-Mała, dasz radę.- uśmiechnął się szeroko. -A teraz chodź i przestań płakać, bo wyglądasz okropnie.
-Dzięki.- zaśmiałam się.
-Mam pomysł.- powiedział Jason, gdy byliśmy pod odpowiednią salą.
-No?
-Przyjdź do mnie dziś wieczorem! Pooglądamy filmy, pośmiejemy się, a ty zapomnisz o wszystkim.
-Nie wiem, czy El mi pozwoli...
-Zobaczysz, że tak, a jeśli nie to ją przekonam.
-Możemy spróbować.- uśmiechnęłam się niesmiało.
*Parę godzin później*
-El?- zawołałam, kiedy weszłam do domu.
-W kuchni.- odpowiedziała chłodno.
-Słuchaj, bo Jason zaprosił mnie do siebie...
-Nie.- przerwała mi.
-Ale El! Wiem, że jest ci przykro i myślisz, że mam w dupie wczorajszą rozmowę, ale uwierz, że jestem ci wdzięczna za wszystko! Nie pozwólmy zwalić naszych relacji przez jedną sprzeczkę...
-Ugh, no dobra. Ale jutro normalnie idziesz do szkoły.
-Pewnie.- uśmiechnęłam się. -Dziękuję.- dodałam, na co dziewczyna także lekko się uśmiechnęła.
-W porządku. Chociaż miałam zamiar zabrać cię dziś do chłopaków...
-O nie!
-Znowu coś się stało? Długo mnie nie było.- dopytywała się.
-Zapomnij!
-Zayn?- zapytała znudzona.
-Nic.- zaczerwieniłam się lekko, na co od razu się rozpromieniła.
-Nie gadaj! Ty i Zayn?! Opowiadaj!- zaczęła skakać i piszczeć.
-Nie ma mowy! I... uspokój się!- zaśmiałam się cicho, po czym wyszłam z kuchni i udałam się w kierunku mojego pokoju.
-Sky, no weź! Powiedz mi!- krzyczała, ale byłam już na górnym piętrze. Uśmiechnęłam się pod nosem, weszłam i zamknęłam za sobą drzwi.
Po kilku minutach nic nierobienia zabrałam się za pracę domową, jednak już chwilę później rzuciłam zeszyty w kąt i wzięłam laptopa.
Przeglądanie setnej strony przerwał mi dźwięk sms'a. Odblokowałam telefon i zobaczyłam, że nadawcą jest Zayn.
Zdziwiłam się, że się zainteresował. Po jego zachowaniu, kiedy ostatnio się widzieliśmy, wywnioskowałam, że nie ma ochoty ze mną rozmawiać.
Szybko wystukałam krótką odpowiedź. Dźwięk przychodzącej wiadomości ponownie zabrzmiał po dłuższej chwili. Zdziwiło go to? Zasmuciło? Nie, raczej nie.
Jak zwykle musiał wszystko wiedzieć. Nie mogłam i już, czy to nie może być koniec tematu?
Powoli zaczynał mnie irytować, ale biorąc głębokie wdechy, odpisałam.
Lekka złość, która towarzyszyła mi przed chwilą przerodziła się we wściekłość.
Jakim prawem twierdził, że może być aż tak wścibski? Nie powinno go to obchodzić. Moja odpowiedź chyba go zaskoczyła, bo już nic nie napisał. I bardzo dobrze.
*Kilka godzin później*
-Wchodź!- powiedział Jason, gdy otworzył drzwi. -Widzisz, mówiłem, że El ci pozwoli.- uśmiechnął się.
-No, jednak- również się uśmiechnęłam. -Dobra, co robimy?
-Od razu film?
-Spoko, ale jaki?- zapytałam.
-Nie wiem, komedia, horror, dramat... Tylko nie żaden romans, proszę!
-"Zmierzch" zalicza się do dramatu, wiesz?- uśmiechnęłam się słodko.
-Zapomnij!- wyśmiał mnie.
-No dobra, najpierw komedia.- zaśmiałam się.
-Kac Vegas?
-Pewnie!
Już po dwudziestu minutach filmu od śmiechu bolały nas brzuchy. Ciągle komentowaliśmy teksty bohaterów. Czułam się świetnie w towarzystwie Jasona.
Gdy film się skończył, zaczęliśmy bić się na poduszki. Długo to jednak nie potrwało, bo już na początku się rozpruły i wyleciały z nich pióra - jak na filmach! Postanowiłam zrobić nam zdjęcie, które po chwili powędrowało na twittera z opisem "I weź tu normalnie oglądaj film :) #partyhard". Już po kilku minutach roiło się od komentarzy. Na początku byłam zdziwiona ich ilością, jednak później przypomniałam sobie, z kim się zadaję.
W trakcie kolejnych wygłupów usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Szybko odblokowałam telefon, czego od razu pożałowałam.
-Dupek!- rzuciłam telefon przed siebie.
-Co jest?
-Um... Nic.- spuściłam wzrok.
-Sky, powiedz.- usiadł koło mnie i spojrzał mi w oczy.
-On znowu ma jakiś problem! Nie mam pojęcia, o co mu chodzi.
-Co napisał?- zapytał chłodno, wiedząc o kogo chodzi.
-Jason, odpuść...
-Nie!- powiedział i wziął telefon. Już po chwili jego zmartwiony wyraz twarzy zmienił się we wściekły. -Czemu nic nie mówiłaś?
-Nie chciałam cię denerwować!
-No to ci nie wyszło.- warknął, po czym wstał.
-Jason!- również podniosłam się z kanapy.
-Co?- zapytał, patrząc mi w oczy. Nasze twarze dzieliły centymetry, w końcu Jason lekko musnął moje usta, co odwzajemniłam. W odróżnieniu od Zayna, całował tak delikatnie. Dopiero, kiedy zaczęło brakować mi powietrza, znieruchomiałam. Co ja właśnie zrobiłam?! -Ja... Przepraszam...- odsunął się ode mnie zmieszany.
-Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się. -Chodź, mam zamiar skończyć ten film.
-Od razu film?
-Spoko, ale jaki?- zapytałam.
-Nie wiem, komedia, horror, dramat... Tylko nie żaden romans, proszę!
-"Zmierzch" zalicza się do dramatu, wiesz?- uśmiechnęłam się słodko.
-Zapomnij!- wyśmiał mnie.
-No dobra, najpierw komedia.- zaśmiałam się.
-Kac Vegas?
-Pewnie!
Już po dwudziestu minutach filmu od śmiechu bolały nas brzuchy. Ciągle komentowaliśmy teksty bohaterów. Czułam się świetnie w towarzystwie Jasona.
Gdy film się skończył, zaczęliśmy bić się na poduszki. Długo to jednak nie potrwało, bo już na początku się rozpruły i wyleciały z nich pióra - jak na filmach! Postanowiłam zrobić nam zdjęcie, które po chwili powędrowało na twittera z opisem "I weź tu normalnie oglądaj film :) #partyhard". Już po kilku minutach roiło się od komentarzy. Na początku byłam zdziwiona ich ilością, jednak później przypomniałam sobie, z kim się zadaję.
W trakcie kolejnych wygłupów usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Szybko odblokowałam telefon, czego od razu pożałowałam.
-Dupek!- rzuciłam telefon przed siebie.
-Co jest?
-Um... Nic.- spuściłam wzrok.
-Sky, powiedz.- usiadł koło mnie i spojrzał mi w oczy.
-On znowu ma jakiś problem! Nie mam pojęcia, o co mu chodzi.
-Co napisał?- zapytał chłodno, wiedząc o kogo chodzi.
-Jason, odpuść...
-Nie!- powiedział i wziął telefon. Już po chwili jego zmartwiony wyraz twarzy zmienił się we wściekły. -Czemu nic nie mówiłaś?
-Nie chciałam cię denerwować!
-No to ci nie wyszło.- warknął, po czym wstał.
-Jason!- również podniosłam się z kanapy.
-Co?- zapytał, patrząc mi w oczy. Nasze twarze dzieliły centymetry, w końcu Jason lekko musnął moje usta, co odwzajemniłam. W odróżnieniu od Zayna, całował tak delikatnie. Dopiero, kiedy zaczęło brakować mi powietrza, znieruchomiałam. Co ja właśnie zrobiłam?! -Ja... Przepraszam...- odsunął się ode mnie zmieszany.
-Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się. -Chodź, mam zamiar skończyć ten film.
*Następny dzień*
Tak jak obiecałam El, razem z Jasonem obudziliśmy się punktualnie o 6:30 i wyszliśmy do szkoły. Ani przez chwilę nie wspominaliśmy wczorajszego pocałunku, ale nie czuliśmy się też niezręcznie. Było tak, jakbyśmy o nim zapomnieli. W ciągu lekcji nie zdarzyło się nic wartego uwagi, nawet nie zarobiłam żadnej pały.
W końcu pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam w kierunku domu. Plusem było to, że pogodziłam się z Eleanor, minusem - zapewne w salonie rozwaleni byli Liam, Harry, Niall, Lou i Zayn. Szłam więc powoli, nigdzie się nie śpiesząc.
Kiedy przekroczyłam próg domu okazało się, że miałam rację - już z przedpokoju było słychać głośny śmiech Harry'ego.
-Ugh, znowu wy?- westchnęłam, wchodząc do salonu.
-Dzięki!- krzyknął oburzony Styles.
-El, mogę cię prosić na chwilę?- zapytałam cicho.
-Pewnie.- uśmiechnęła się i zabrała mnie do mojego pokoju. -Co jest?- zapytała, gdy już byłyśmy na miejscu.
-Jason mnie pocałował.- wyparowałam, na co El poszerzyła uśmiech i zasłoniła usta dłonią. -No co?
-Nie gadaj! Co, jak, kiedy?!
-Ciszej! Nie chcę, żeby wszyscy wiedzieli!- skarciłam ją.
-No mów!- zniżyła ton i usiadła na łóżku.
-Oglądaliśmy film, coś nam przeszkodziło i tak wyszło...- opowiedziałam, ukrywając fakt, że tak naprawdę przyczynił się do tego Zayn.
-Awww, Sky!- przytuliła mnie.
-Dobra, wiem, że fajnie i w ogóle, ale idź już na dół. Nie chcę, żeby coś podejrzewali.- powiedziałam. Kuzynka od razu wypełniła moją prośbę i z uśmiechem na ustach wyszła z pokoju.
Nie mając zamiaru schodzić, wzięłam się za pojedyncze lekcje. Po około dziesięciu minutach męczenia się nad matematyką ktoś wparował mi do sypialni.
-Czego chcesz?- warknęłam, kiedy zobaczyłam, że tym kimś był Malik.
-To już nie mogę do ciebie przyjść?- zaśmiał się.
-Nie.- odpowiedziałam chłodno, nie spuszczając wzroku z kartki.
-No chyba nie jesteś zła za te sms'y?
-Zayn, do cholery, ogarnij się!- wybuchłam.
-O co ci znowu chodzi?
-Nie możesz znieść faktu, że układam sobie życie z kimś innym niż ty?!
-Nie mam pojęcia, o czym mówisz.
-Jasne. Wyjdź.
-Nie.- odpowiedział z uśmiechem.
-Zayn, to mój pokój i chcę, żebyś go opuścił.
-Ech... No dobra.- przybliżył się do mnie. -Ale najpierw muszę zrobić jeszcze jedną rzecz.- po tych słowach wpił się w moje usta i złączył je ze swoimi w namiętnym pocałunku. Który to już raz mnie tak zaskakuje? Drugi? Trzeci? Sama przestałam już liczyć, ale jednego byłam pewna - mogłam go sobie nienawidzić, jednak tego, że nie umiał całować nie miałam prawa powiedzieć. Po kilku sekundach Malik odsunął się ode mnie. -I kto całuje lepiej?
-C...Skąd ty...- zaczęłam.
-Na przyszłość radzę zamykać drzwi przy "prywatnych" rozmowach.- puścił mi oko i wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą w osłupieniu.
-To już nie mogę do ciebie przyjść?- zaśmiał się.
-Nie.- odpowiedziałam chłodno, nie spuszczając wzroku z kartki.
-No chyba nie jesteś zła za te sms'y?
-Zayn, do cholery, ogarnij się!- wybuchłam.
-O co ci znowu chodzi?
-Nie możesz znieść faktu, że układam sobie życie z kimś innym niż ty?!
-Nie mam pojęcia, o czym mówisz.
-Jasne. Wyjdź.
-Nie.- odpowiedział z uśmiechem.
-Zayn, to mój pokój i chcę, żebyś go opuścił.
-Ech... No dobra.- przybliżył się do mnie. -Ale najpierw muszę zrobić jeszcze jedną rzecz.- po tych słowach wpił się w moje usta i złączył je ze swoimi w namiętnym pocałunku. Który to już raz mnie tak zaskakuje? Drugi? Trzeci? Sama przestałam już liczyć, ale jednego byłam pewna - mogłam go sobie nienawidzić, jednak tego, że nie umiał całować nie miałam prawa powiedzieć. Po kilku sekundach Malik odsunął się ode mnie. -I kto całuje lepiej?
-C...Skąd ty...- zaczęłam.
-Na przyszłość radzę zamykać drzwi przy "prywatnych" rozmowach.- puścił mi oko i wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą w osłupieniu.
__________________________________________
Hej <3
Tak jak już pisałyśmy, przepraszamy za brak rozdziału przez długi czas, ale magicznym sposobem się usunął i trzeba było robić go od początku. W każdym razie, mamy nadzieję, że się podoba :)
-Co chciałybyście zobaczyć w kolejnych rozdziałach?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
^^^^^^^^^^^^
Jeden krótki komentarz to naprawdę żaden wysiłek, a nam daje kopa do roboty <3
Kolejny rozdział będzie dodany PO 30 KOMENTARZACH!
Do następnego, N&M.
Ja tam lubie złego Zayna. Chciałabym, żeby Sky była z Jansonem :) ale to wasze opowiadanie i niezależnie od tego co będzie dalej, będę czytać :3 kc <3
OdpowiedzUsuńSuper !!! Kocham :3
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuperr.!! Oby tak dalej ;) ♥
OdpowiedzUsuńSuper. < czekam na next <3
OdpowiedzUsuńJest przesliczny. Kiedy next bo już nie moge sie doczekac. kocham cie <333333333333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuń#TeamZayn ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, czekam na drastyczny rozwój zdarzeń ;D Może jakaś bójka Jasona z Zaynem? Ale to Jason niech zacznie, za te sms'y ;]
Kolejny świetny rozdział! < 3
OdpowiedzUsuńOgólnie ja czekam na błąd Jasona czyli jakąś bójkę z Zaynem albo coś podobnego po prostu coś żeby zrazić do siebie Sky. Bym też pomyślała nad powrotem Sky do nałogu i np. żeby uciekła z domu, a Zayn by ją znalazł i takie tam ale to taki pomysł :)
W każdym momencie razie czekam na następny !
Kocham was < 33
Wspaniały rozdział!! Czyżby Zayn był zazdrosny?? ;pp czekam na następny ;))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Sama nie wiem co mam napisać, bo nie mam słów na to, żeby opisać jak bardzo mi się podoba. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńKochamm... <3 Czekam na następny ;]
OdpowiedzUsuńUbóstwiam *,*.
OdpowiedzUsuńAwww. Jest świetny. Nie no ja juz chce nexta a do 30 komętarzy to jeszcze troche brakuje. aale mam pomysł Bede go polecała innym <3 kocham<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam . <3
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny rozdział. Fajnie byłoby na końcu ,żeby Zayn ze Sky byli razem. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŚwietny już się nie moge doczekać naxta ;****
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny <3
OdpowiedzUsuńPolecam bloga: http://storyofalicex.blogspot.com/ dopiero się rozkręca :)
Kocham wasze rozdziały z dnia na dzień coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny *_*
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Zayn jest zazdrosny. Pomyślałam bym o tym, że Sky mogła by to sprawdzić i zacząć udawać, że chodzi z Jasonem.
Ale to twoje opowiadanie, więc się nie wtrącam. Pozdrawiam weny życze. Zapraszam do siebie
http://mrmalik1dloffki.blogspot.com/
Buziaczki ;* Czekam na nexta
OMG się dzieje :O
OdpowiedzUsuńbtw, mogłybyście mnie informować o rozdziałach na tt? :) @paulinaxx z góry dzięki! :)
świetny :D czekam na następny :) /nauczycielka :P
OdpowiedzUsuńCora fajniej rozkręcasz to opowiadanie <3333333
OdpowiedzUsuńW ogóle fajny Ci wyszedł ten rozdział i tak bardzo bym chciała, żeby była z Jasonem aww ^^
Czekam na nn. Wx
Boże *o* Kocham Tooo !!! <3 czekam na nexta ;***
OdpowiedzUsuńOMG! Kiedy następny, nie mogę się doczekać! Strrrrrrrrrrasznie ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić... Rozdział super zajebisty że sie nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuńfajne fajneee :D niech oni juz beda razem bo kdjsjdsllsd :D <3
OdpowiedzUsuńAwww ;*** Czekam na następny dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Kocham to!
OdpowiedzUsuńUwielbiam *o*.
OdpowiedzUsuńJuż jest 30 komentarzy! Kiedy dodacie następny rozdział?
OdpowiedzUsuńMatko! Kocham tego bloga! Macie wielki talent! Historia mi się strasznie podoba i wciąga zaskakująco szybko! Kocham x
OdpowiedzUsuń